Starorobociański Wierch

DSC_0216a1

Starorob1
Mapa szlaku

Brązowozłotym liściem błyszczą się skorusze
głęboko w zagęstwionej Wierchcichej dolinie;
wkoło gładkich uboczy olbrzymie pustynie,
okryte przez pożółkłozłotej trawy plusze.

Wiatr. Huczą zamgławione nad wierchami głusze,
słońce ma blask ołowiu  – wtem z południa płynie
biały, podarty obłok – rozwiał w chmur głębinie
olśniewających blasków pełne pióropusze.
                     Z Kasprowego Wierchu, K. Przerwa – Tetmajer

Trasa: Siwa Polana – Krowi Żleb –Kończysty Wierch – Starorobociański Wierch – Siwa Przełęcz – Dolina Starorobociańska – Siwa Polana.

Długość trasy 24 kilometry, czas przejścia do 8 godzin.

Długa, łatwa, w dolnych partiach monotonna trasa na najwyższy polski szczyt w Tatrach Zachodnich. Odcinki szlaku wiodące odkrytymi graniami udostępniają fantastyczne górskie krajobrazy i zapewniają rozległe panoramy.

dsc_0077
Starorobociański Wierch

Starorobociański Wierch (2176), dawniej: Klin, Wysoki,  jest najwyższym szczytem w polskiej części Tatr Zachodnich. Podcięte stromymi urwiskami kamieniste stoki opadają do Doliny Starorobociańskiej na północy oraz Doliny Zadniej Raczkowej i Doliny Gaborowej  na południu. Przypominający piramidę, leżący w głównej grani Tatr, wierzchołek oddzielają od innych szczytów Gaborowa Przełęcz (1938) na wschodzie i Starorobociańska Przełęcz (1975) na zachodzie.

Wędrówkę zaczynam tradycyjnie na Siwej Polanie (910). Stałe elementy, czyli opłata parkingowa, bilet wstępu, wybór roweru i ruszam. Już kilka razy przemieszczałem się Doliną, więc pięciokilometrowy odcinek do leśniczówki TPN pominę, gdyż szczegóły tego etapu przedstawiłem w opisie szlaku na Wołowiec. Zostawiam rower w punkcie wypożyczania vis a vis leśniczówki i dalej wędruję w głąb Doliny Chochołowskiej drogą oznaczoną zielonymi znakami. Po kilkudziesięciu krokach mijam rozejście szlaków. Do zielonego dochodzą z lewej strony żółty z Doliny Iwaniackiej i czarny z Doliny Starorobociańskiej. Idę dalej ścieżką wzdłuż Chochołowskiego Potoku i po kwadransie docieram do kolejnego rozejścia szlaków na Polanie Trzydniówka (1085). Skręcam w lewo, w czerwono oznaczony, szlak wiodący Krowim Żlebem. Spadzista ścieżka pnie się z początku wąskim, głęboko wciętym i zalesionym jarem. Wraz z wysokością wąwóz rozszerza się, a dukt skręca w lewo i zaczynam wspinać się wąską ścieżką wijącą się miedzy drzewami stromego zbocza.   Podejście jest monotonne i dosyć męczące, ale jednocześnie warte trudu wspinania ze względu na coraz ładniejszą panoramę, odsłaniających się za plecami, Bobrowca i Mnichów Chochołowskich. Po ostrym skręcie w prawo ścieżka nieco łagodnieje, las wyraźnie rzednie i karłowacieje. Pojawiają się pierwsze polany podszczytowe i wychodzę na grzbiet zwany Kulawcem. Łagodna ścieżka prowadzi mnie najpierw wśród gęstej kosodrzewiny, następnie wśród traw. Stąd pięknie prezentują się Kominiarski Wierch, długi grzbiet Ornaku i ostry wierzchołek Starorobociańskiego Wierchu. Odsłania się również widok na Dolinę Wyżnią Chochołowską i Dolinę Jarząbczą. A za nimi na Wołowiec, Długi Upłaz, Grzesia i Bobrowiec.

dsc_0046
Na Trzydniowiańskim Wierchu

Maszerując spokojnie grzbietem Kulawca i podziwiając widoki, po jakichś czterdziestu minutach staję na niższym, trawiastym wierzchołku Trzydniowiańskiego Wierchu (1758). Jest to wspaniałe miejsce widokowe, z dookólną panoramą. Szczególnie imponująco prezentują się i zachęcają południowe grzbiety pasma granicznego: Starorobociański, Kończysty i Jarząbczy, a zza Łopaty wychylają się ostre grzbiety Rohaczy. Na zachodzie Wołowiec i zielony grzbiet Długiego Upłazu zamykają Dolinę Jarząbczą i Dolinę Chochołowską. Na wschodzie zaś, za Doliną Starorobociańską długi grzbiet Ornaka przesłania Czerwone Wierchy, zza których wychylają się szczyty Tatr Wysokich. Po krótkim odpoczynku ruszam dalej. Żegnam czerwony szlak schodzący do Doliny Jarząbczej i idę zielonym, wiodącym szeroką i łagodną granią, w kierunku Kończystego Wierchu. Przekraczam najpierw niewielkie siodełko, następnie kolejny wyższy wierzchołek Trzydniowiańskiego Wierchu (1765) i łagodnie schodzę nieco w dół między rzadkie kępy kosówek. Znów nieznacznie w górę, trawersuję z prawej strony trawiaste wzniesie zwane Czubikiem (1846) i mijam niewyraźną Dudową Przełęcz (1815). Teraz szeroką żwirową ścieżką, pnącą się wzdłuż podszczytowego rowu, wspinam się na kolejny szczyt i po kilkunastu minutach zatrzymuję się na Kończystym Wierchu (2002). Z wierzchołka ładne krajobrazy w kierunku północnym i południowym. Natomiast w kierunku wschodnim pejzaż przesłania masywna piramida Starorobociańskiego, zaś w kierunku zachodnim widok ogranicza potężna grań Otargańców, z dominującą Jakubiną (2194). W dole ładnie pobłyskują Raczkowe Stawy. Skręcam w lewo i czerwonym szlakiem zaczynam schodzić nieznacznie w dół nad urwistymi ścianami Gładkiej Uboczy. Mijam odejście żółtego szlaku do Zadniej Doliny Raczkowej i po chwili przekraczam Przełęcz Starorobociańską (1975). Teraz idę nieznacznie wznoszącą się ścieżką wzdłuż grzbietowego rowu i na spadzistym zboczu rozpoczynam żmudne podejście. Ścieżka wiodąca długimi zakosami wyprowadza mnie na szczyt Starorobociańskiego Wierchu (2176). Górujący nad okolicą wierzchołek zapewnia przepiękną dookólną panoramę. Patrząc na północ Dolina Starorobociańska i szlak którym szedłem jak na dłoni. Doskonale widoczne są: Bobrowiec, Kominiarski Wierch, fragmenty Doliny Chochołowskiej i inne, a pofałdowany krajobraz aż po horyzont. Na wschodzie, na pierwszym planie długi Grzbiet Bystrej, po lewej w głębi Czerwone Wierchy, a daje Tatry Wysokie z wyróżniającym się Krywaniem. Na południu, ograniczona stromymi długimi Graniami Otargańców i Bystrej Dolina Raczkowa odsłania rozległą Kotlinę Liptowską. Na zachodzie, tuż za Jakubiną i Jarząbczym Wierchem wystają ostre szczyty Rohaczy, łagodniejszy wierzchołek Wołowca, a dalej Hruba Kopa, Spalena, Salatin i inne słowackie szczyty.

dsc_0120
Na Gaborowej Przełęczy

Po dłuższym odpoczynku na szczycie czas ruszać dalej. Schodzę czerwono oznaczonym szlakiem w kierunku wschodnim. Kamienista szeroka i zniszczona ścieżka prowadzi bardzo stromo w dół. Po dojściu do ostrej grani zwęża się i łagodnieje. Kilka minut kroczę malowniczą percią biegnącą wąską granią, której północne stoki opadają stromymi urwiskami do Doliny Starorobociańskiej, a południowe łagodnie do Zadniej Gaborowej Doliny. Przekraczam Gaborową Przełęcz (1938), nieznacznie wspinam się i zatrzymuję przy rozejściu szlaków na Siwym Zworniku (1965). Żegnam czerwony szlak biegnący przez Liliowe Turnie na Błyszcz i skręcam w lewo w zielono oznaczona trasę. Ścieżka krótkimi zakosami pokonuje ostrą, poszarpaną grań i po kwadransie staję na Siwej Przełęczy (1812). Tu znów chwila odpoczynku, bo przede mną prawie dwugodzinne, monotonne i dosyć uciążliwe zejście czarnym szlakiem w Dolinę Starorobociańską. Początkowo schodzę wąską ścieżką wśród kęp kosodrzewiny i borówczysk. Niestety ruchome kamienie i duża ilość wyrw po ulewnych deszczach i roztopach nie ułatwiają schodzenia. Dodatkowym utrudnieniem może być śliskie błoto zalegające w miejscach przepływania strumyczków. Po wejściu do lasu ścieżka łagodnieje, tylko liczne strumyki spływające do Starorobociańskiego Potoku mogą uprzykrzać schodzenie. Od Starorobociańskiej Polany marsz dodatkowo utrudnia prowadzony wyrąb. Kilkadziesiąt metrów za Polaną czarny szlak łączy się z żółtym i doprowadza mnie do skrzyżowania szlaków w Dolinie Chochołowskiej. Dochodzę do leśniczówki, wypożyczam rower i w niecałe piętnaście minut jestem przy parkingu na Siwej Polanie, gdzie kończę wędrówkę…

Panoramy

Starorob_Pan1
Panorama Tatr Zachodnich ze Starorobociańskiego Wierchu

Na szlaku

Click to rate this post!
[Total: 52 Average: 4.9]

Jeden komentarz do “Starorobociański Wierch

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *