Bieszczadzkie kaskady


Bieszczadzkie potoki obfitują w mniej lub bardziej malownicze kaskady. Zaledwie kilka z nich aspiruje do miana wodospadu. Za największy uważa się, leżący na południe od Zatwarnicy, wodospad „Szepit” spiętrzający potok Hylaty. Zaś najszerszy kumuluje wody Olszanki w Uhercach Mineralnych. Inne atrakcyjne kaskady ujrzymy również w Starym Siole, Nasicznem czy w Pszczelinach. Ale nie oczekujmy tu robiących wrażenie spadków wody, ponieważ różnice wysokości są zaledwie kilkumetrowe i zazwyczaj rozłożone na kilku progach. Najbardziej okazale prezentują się wiosną, gdy topniejące śniegi obficie zasilają potoki i po długotrwałych ulewach. Latem i podczas suchych jesieni niektóre potrafią wyschnąć. Kilka z nich jest łatwo dostępnych, gdyż znajdują się tuż przy drogach. Inne skryte w leśnym gąszczu i chronione przez strome ściany wąwozów, wymagają odrobiny wysiłku w dotarciu do nich. Ale warto podjąć trud odnalezienia by popatrzeć na raźnie wijącą się wśród kamieni i spadająca wodę, oraz posłuchać jej szumu.

Kaskady na Sanie w Chmielu

W miejscowości Chmiel, na wysokiej nadsańskiej skarpie utworzono punkt widokowy „Chmielowe kaskady”, z którego można obserwować San pokonujący poprzeczne skalne progi. Punkt znajduje się tuż przy drodze i nie sposób go nie zauważyć.

Przejeżdżając w maju 2023 roku zostałem niemile zaskoczony, nie mogłem odnaleźć tego miejsca. Okazało się, że infrastruktura punktu widokowego (ławeczki, stoły, ogrodzenie) praktycznie nie istnieje. Miejsce zarosło krzewami, w których walają się resztki parkanu. Na szczęście kaskady mocno trzymają się dna i San wartko po nich pluszcze.

Wodospad na potoku Czartów Młyn

Jadąc drogą z Baligrodu do Wołkowyji mijamy Stężnicę, wzgórze z cerkwiskiem dawnej wsi Radziejowa i przekraczamy dwa brody. Tuż za drugim brodem zatrzymujemy się na sporym placu po lewej stronie drogi. Na końcu placu odnajdujemy mały potok Czartów Młyn wpadający do Wołkowyjki, którą przekraczamy. Idąc wyraźną drogą wzdłuż potoku po około dwudziestu minutach dotrzemy do głębokiego jaru, zakończonego sporym jak na Bieszczady wodospadem. Mierzy sobie około sześciu metrów i składa się z kilku kaskad ułożonych jedna nad drugą. Potok jest niewielki to i wody niewiele, ale miejsce urokliwe.

Wodospad na Dołżyczce w Dołżycy k. Komańczy

Leżąca na pograniczu Bieszczad i Beskidu Niskiego Komańcza słynie z kilku atrakcji turystycznych, ale nie wszyscy wiedzą, że zaledwie 2 km na południowy wschód od niej, na skraju wsi Dołżyca, znajduje się urokliwy wodospadzik. Ten naturalny, dosyć okazały próg skalny w towarzystwie kliku mniejszych, wyżłobił w swoim korycie potok Dołżyczka. Ze względu na swe walory został wpisany do rejestru pomników przyrody nieożywionej.

Dotarcie do niego nie stanowi większego problemu. W Komańczy należy skręcić w drogę 897 wiodącą do Tylawy, a z niej tuż za budynkiem straży pożarnej odbić w ulicę Starowiejską i po przejechaniu ok. 2 km dotrzemy do celu. Można też ominąć rozwidlenie i pojechać dalej drogą 897. Wówczas na skrzyżowaniu przy Cerkwi Opieki MB należy skręcić w lewo i jadąc krótkim łącznikiem, następnie ulicą Starowiejską po 1800 metrach zatrzymamy się przy wodospadzie. Samą kaskadę trudno przeoczyć, znajduje się tuż za polem namiotowym, po lewej stronie drogi.

Wodospad na Olchowatym w Duszatynie

Jeszcze niedawno cała masa wycieczek zmierzających do Jeziorek Duszatyńskich nie zdawała sobie sprawy, że przechodzą tuż obok ukrytego w leśnym gąszczu i niewielkim jarze wodospadu, gdyż był niewidoczny ze szlaku. Jednak od jakiegoś czasu, w związku z prowadzonym intensywnym wyrębem, zmieniono przebieg trasy w rejonie Duszatyna i ścieżkę poprowadzono wzdłuż potoku Olchowaty. Siłą rzeczy ta niewielka kaskada znalazła się na trasie turystów wędrujących z Duszatyna do Rezerwatu przyrody Zwiezło.

Wody potoku spływają z jednolitego progu skalnego zazwyczaj kilkoma strumieniami. Jedynie przy wyższych stanach przelewają się jedną szeroką strugą. Uroku niewątpliwie dodaje gra światłocieni tworzonych przez przebijające się przez zieleń promienie słoneczne.

Kaskady na Sanie w Dwerniczku

Pędząc drogą ze Smolnika w kierunku Chmielu mijamy Dwerniczek. Tuż za wsią zwalniamy i w miejscu gdzie San wyraźnie zbliża się do drogi, skręcamy w lewo, w mało widoczny zjazd na niewielką łączkę, tu zostawiamy auto. Zsuwamy się po dosyć stromej skarpie nad brzeg Sanu i możemy się cieszyć kaskadami. W tym miejscu San rozlewa się dosyć szeroko i przy niskich stanach wody odkrywa swe specyficzne dno. Rzędy poprzecznych progów skalnych, rzeźbionych przez wodę przez setki lat, wypełniają koryto rzeki od zakola do zakola.

Wodospady na potoku Hulski

Źródła potoku Hulski wybijają z północnego stoku Smereka na wysokości ok. 1000 m. Posiłkując się kilkoma niewielkimi dopływami wody strumienia nieustannie drążą wąwóz między zalesionymi zboczami Stołów od zachodu i Magurki od wschodu. Pokonując ponad 500 m. różnicy wysokości  potok nabiera prędkości, dziarsko przepływa przez dolinę nieistniejącej już wsi Hulskie, by po niecałych dziesięciu kilometrach od źródeł wpaść z impetem do Sanu, dokładnie naprzeciwko wzgórza Hulskie (846). Impet potoku kiedyś był wykorzystywany do napędu koła młyńskiego. Dziś po młynie pozostały tylko zakrzaczone fragmenty.

Mniej więcej w połowie długości strumień spływając z progów skalnych tworzy dwa malownicze wodospady. Dolny wodospad jest nieco niższy od najwyższego bieszczadzkiego wodospadu (Szepit), ale zdecydowanie atrakcyjniejszy. Woda spada tu z trzech tarasów leżących prawie jeden nad drugim, co sprawia że wydaje się znacznie wyższy. Górny wodospad znajduje się kilkadziesiąt metrów wyżej. Jest dużo niższy, ale szerszy od dolnego, gdyż jedna kaskada stworzona z potężnych głazów przegradza całą szerokość koryta potoku.

Dojście do kaskad nie powinno sprawić kłopotu. Jadąc z Zatwarnicy drogą w kierunku Krywego, pokonujemy wzniesienie Wierszek z charakterystyczną telewizyjną wieżą retransmisyjną, zjeżdżamy w dół i mijamy leżące po prawej stronie ruiny cerkwi w Hulskiem. Przekraczamy mostek na potoku Hulski i po około pięciuset metrach dojeżdżamy do skrzyżowania, gdzie zostawiamy auto. Droga w prawo prowadzi do Krywego, Tworylnego i dalej, a my idziemy prosto dawną stokówką wiodącą wzdłuż potoku. Po około 20 minutach spaceru, minięciu niewielkiej polanki i starego mostka, dotrzemy do dolnego wodospadu. Potok płynie tam w głębokim jarze i aby zobaczyć wodospad w całości należy zejść na dno. Zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się kolejne rozwidlenie, na którym skręcamy w lewo, przekraczamy potok po betonowym mostku i wychodzimy na dawny plac przeładunkowy. W połowie placu schodzimy po łagodniejszym zboczu do górnego wodospadu.

Dolny wodospad
Górny wodospad

Kaskady na Nasiczniańskim Potoku w Nasicznem

Przemieszczając się z Brzegów Górnych do Nasicznego, około 500 m przed pierwszymi zabudowaniami należy wypatrywać rozjeżdżonego pobocza, na którym zatrzymują się chętni obejrzenia nasiczniańskich kaskad. W tym miejscu potok płynie w głębokim jarze i aby do niego dotrzeć musimy pokonać stromą skarpę. Ale warto podjąć trud ujrzenia wodospadu z dna wąwozu. Nasiczniański potok wypada z za zakrętu i z impetem oraz szumem pędzi po głęboko rzeźbionych skalnych progach. A progów jest tu kilka tworząc malownicze mini wodospady i kaskady. Całość dopełnia gęsta zieleń drzew pochylających się nad strumieniem, zamykając go w swoistym tunelu.

Wodospad w Pszczelinach

Jeden z tych wodospadów, które łatwo odnaleźć i do których można bezproblemowo dojechać. Aby do niego dotrzeć, należy z drogi nr 896 pomiędzy Pszczelinami a Widełkami zjechać na widoczne pole namiotowe, zorganizowane nad Wołosatym. Schodząc nad brzeg potoku zobaczymy po drugiej stronie wodospad, którym do Wołosatego spada woda bezimiennego strumienia.

Kaskady w rezerwacie Sine Wiry

Rezerwat jest jednym z popularniejszych miejsc w Bieszczadach i nie potrzebuje specjalnego komentarza. Jak dotrzeć i co zobaczyć opisałem w artykule Sine Wiry. Liczne progi i potężne głazy opierają się silnemu nurtowi Wetliny i rozbijają go na małe spienione strumienie.

Siklawa Ostrowskich w Wetlinie

Jeden z bardziej znanych bieszczadzkich wodospadów, znajduje się w Wetlinie, popularnej turystycznie miejscowości i jest łatwo dostępny. Znajduje się na potoku Słowiański, kilkadziesiąt metrów od jego ujścia do Wetliny. Widoczny jest z drogi głównej, ale najlepiej dojść do niego od pensjonatów ulokowanych nad nim w Starym Siole. Trasa dojścia jest tam oznaczona. Wodospad robi wrażenie, szczególnie gdy się stanie pod nim, gdyż woda spada pionowo z około pięciu metrów wysokości.

Wodospad Szepit

Największy i najpopularniejszy bieszczadzki wodospad. Dotrzeć do niego też jest łatwo. Dojeżdżamy do wsi Zatwarnica, na końcu osady przejeżdżamy mostek na potoku Głęboki i przy ostatnich zabudowaniach zostawiamy auto. Dalej wędrujemy na piechotę. Po trzystu metrach docieramy do celu. Teren jest ogrodzony, oznakowany, wyznaczone są miejsca odpoczynku, a na skarpie wybudowano schody i taras widokowy. Potok Hylaty, płynący w głębokim wąwozie, pokonuje w tym miejscu różnicę ośmiu metrów. Ale wysokość nie robi takiego wrażenia, jak np. w Wodospadzie Stroińskich, ponieważ kaskady są rozłożone tarasowo i stopniowo ją niwelują.

Wodospad na Olszance w Uhercach

Płynące wody potoku Olszanka wyrzeźbiły aż tak imponujące skalne formy, że ten naturalny stopień wodny uznano za pomnik przyrody nieożywionej. Kaskady uchodzą za najszersze w Bieszczadach, liczą sobie trzydzieści osiem metrów od brzegu do brzegu, a ich wysokość nie przekracza trzech metrów. Do wodospadu można dojść szlakiem „W krainie bobrów” w Uhercach Mineralnych. Można też dojechać własnym pojazdem z wykorzystaniem nawigacji. Przetestowałem nawigację Google, doprowadza bezkolizyjnie do samego wodospadu.

Click to rate this post!
[Total: 67 Average: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *