Złota Jesień

Pięk­na jest pol­ska je­sień w li­ściach zło­tych,
W uśmie­chach słoń­ca bla­dych i ła­god­nych.
Liść spa­da ci­cho jak zło­ci­sty mo­tyl:
Wie­czór gwiaź­dzi­sty jest rzeź­wią­co chłod­ny
Do lasu te­raz iść bie­rze ocho­ta:
Ileż tam te­raz z li­ści żół­tych zło­ta.

Je­sień jest zło­ta, sny by­wa­ły zło­te
I zło­te wło­sy, tu­dzież zło­te ser­ca,
Te­raz sny ze zda­rzeń bar­dzo sza­rych plo­tę,
Bo chłód je­sie­ni ich urok uśmier­ca.
Zło­te zaś ser­ce w sa­mot­ni łza­wi,
A co do wło­sów zło­tych – to nie bawi.

Jesz­cze zo­sta­ła tyl­ko zło­ta je­sień.
Po­god­ne nie­bo wrze­śnio­wym wie­czo­rem;
Po la­tach złu­dzeń, wio­sny i unie­sień
Liść żół­ty z zie­mi jak skarb cen­ny bio­rę,
Ten za­chód ży­cia dziw­nie mnie roz­ma­rza,
Cóż jest u dia­bła… czyż­bym się ze­sta­rzał?

Złota Jesień, Konstanty Ćwierk

Więcej zdjęć jesieni…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *