Wszystkie wpisy, których autorem jest Andrzej

Złota Jesień

Pięk­na jest pol­ska je­sień w li­ściach zło­tych,
W uśmie­chach słoń­ca bla­dych i ła­god­nych.
Liść spa­da ci­cho jak zło­ci­sty mo­tyl:
Wie­czór gwiaź­dzi­sty jest rzeź­wią­co chłod­ny
Do lasu te­raz iść bie­rze ocho­ta:
Ileż tam te­raz z li­ści żół­tych zło­ta.

Je­sień jest zło­ta, sny by­wa­ły zło­te
I zło­te wło­sy, tu­dzież zło­te ser­ca,
Te­raz sny ze zda­rzeń bar­dzo sza­rych plo­tę,
Bo chłód je­sie­ni ich urok uśmier­ca.
Zło­te zaś ser­ce w sa­mot­ni łza­wi,
A co do wło­sów zło­tych – to nie bawi.

Jesz­cze zo­sta­ła tyl­ko zło­ta je­sień.
Po­god­ne nie­bo wrze­śnio­wym wie­czo­rem;
Po la­tach złu­dzeń, wio­sny i unie­sień
Liść żół­ty z zie­mi jak skarb cen­ny bio­rę,
Ten za­chód ży­cia dziw­nie mnie roz­ma­rza,
Cóż jest u dia­bła… czyż­bym się ze­sta­rzał?

Złota Jesień, Konstanty Ćwierk

Więcej zdjęć jesieni…

Wschód Słońca

W nocy noc i w ludziach czarna noc
Blask nie widzi gdzie ma zadać cios

Jestem tutaj
Wołam cię
Jestem tutaj
Przeszyj mnie
Promieniu świetlisty złocisty

Nie strasz mnie jak gdybyś nie miał wzejść
Wiem żeś tuż pod horyzontem jest

W lustrze nieba
widać cię
W ziemi drżeniu
Słychać cię
Promieniu świetlisty złocisty

Nocy proszę nie przeciągaj już
Skoro świt do Słońca pora pójść

Z błyskiem w oku
będę szedł
Wprost na ciebie
będę biegł
Promieniu świetlisty złocisty

Dokąd idziesz? Do Słońca!, Edward Stachura

Więcej wschodów i zachodów Słońca…

Nad jeziorem

Jutro popłyniemy daleko,
jeszcze dalej niż te obłoki,
pokłonimy się nowym brzegom,
odkryjemy nowe zatoki;

nowe ryby znajdziemy w jeziorach,
nowe gwiazdy złowimy w niebie,
popłyniemy daleko, daleko,
jak najdalej, jak najdalej przed siebie.

Starym borom nowe damy imię,
nowe ptaki znajdziemy i wody,
posłuchamy, jak bije olbrzymie,
zielone serce przyrody.

Kronika Olsztyńska, Konstanty Ildefons Gałczyński

Więcej zdjęć…

Fiołki


Fiołki, jak i inne kwiatki, nie chciały mieć ust ni oczu,
rąk, które można załamać, włosów, co mogą posiwieć.
Wolały zamilczeć w trawie, z daleka na uboczu.
Wolały nie być szczęśliwe ani też nieszczęśliwe.



Fiołki nie chciały się spalić w pożarze na siódmym piętrze,
fiołki nie chciały umierać na łóżku w krzyku i strachu.
Nie chciały być wcale większe, mądrzejsze i gorętsze,
życzyły sobie spokoju w niskim, fiołkowym zapachu.



Fiołki nie chciały miłości, tęsknot i czekań na listy.
Nie chciały płaczu marzenia, kiedy je na śmierć wzywają.
Wolały codzienną pszczołę obojętności złocistej,
która im serca nie weźmie, bo go umyślnie nie mają.

Fiołki, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Fiołkowy zawrót głowy…

Krokusy posłańcy wiosny

Gdy zakwitną krokusy
pójdziemy na hale…
Nad potoki wiosenne
i wyżej, i dalej…

Poprzez regle, nad regle,
w gąszcz kosodrzewiny,
by spod nieba samego
popatrzeć w doliny…


Na stawy jak łza czyste
i jak kryształ lśniące,
gdy zakwitną krokusy
pod wiosennym słońcem.

Gdy zakwitną krokusy, Tadeusz Kubiak

Więcej zdjęć krokusów…

Wodospady na Hulskim

Dolny wodospad na Hulskim

Źródła potoku Hulski wybijają z północnego stoku Smereka na wysokości ok. 1000 m. Posiłkując się kilkoma niewielkimi dopływami wody strumienia nieustannie drążą wąwóz między zalesionymi zboczami Stołów od zachodu i Magurki od wschodu. Pokonując ponad 500 m. różnicy wysokości  potok nabiera prędkości, dziarsko przepływa przez dolinę nieistniejącej już wsi Hulskie, by po niecałych dziesięciu kilometrach od źródeł wpaść z impetem do Sanu, dokładnie naprzeciwko wzgórza Hulskie (846). Impet potoku kiedyś był wykorzystywany do napędu koła młyńskiego. Dziś po młynie pozostały tylko zakrzaczone fragmenty.
Mniej więcej w połowie długości strumień spływając z progów skalnych tworzy dwa malownicze wodospady…

Więcej…

Podkarpackie murale

Podkarpacie kojarzy się z Bieszczadami, przestrzenią, czystym powietrzem i sporą liczbą zabytków, przede wszystkim kościołów, cerkwi oraz dawnych rezydencji magnackich. Podkarpacie to również malownicze doliny rzek i miejscowości upierdliwie ciągnące się kilometrami wzdłuż dróg ku rozpaczy kierowców.
W ostatnich latach region zyskał nową atrakcję – murale i deskale tworzone na domach i zabudowaniach gospodarczych, głównie drewnianych. Zdecydowana większość prac powstaje na podstawie autorskiego projektu Cichy Memoriał sanockiego artysty malarza Arkadiusza Andrejkowa. Wykorzystując stare fotografie rodzinne właścicieli budynków streetartowiec przywraca pamięć o dawnych mieszkańcach, przypomina lokalną historię i tworzy nietypową wiejską galerię sztuki ulicznej.
Cichy Memoriał to nie jedyny projekt. Lokalne społeczności i stowarzyszenia tworzą własne koncepcje, które realizuje wspomniany artysta. Przykładem mogą być murale w Ustrzykach Dolnych powstałe w ramach projektu Kresowe ścieżki w Bieszczadach , czy murale w Komańczy z projektu W sercu Karpat.

Więcej murali...

Ruda jesień

Zanurzać zanurzać się
w ogrody rudej jesieni
i liście zrywać kolejno
jakby godziny istnienia

.


I liście zrywać bez żalu
z uśmiechem ciepłym i smutnym
a mały listek ostatni
zostawić komuś i umrzeć


Chodzić od drzewa do drzewa
od bólu i znowu do bólu
cichutko krokiem cierpienia
by wiatru nie zbudzić ze snu

Jesień, Edward Stachura

Więcej rudej jesieni