Archiwum kategorii: Fotografia

Fiołki


Fiołki, jak i inne kwiatki, nie chciały mieć ust ni oczu,
rąk, które można załamać, włosów, co mogą posiwieć.
Wolały zamilczeć w trawie, z daleka na uboczu.
Wolały nie być szczęśliwe ani też nieszczęśliwe.



Fiołki nie chciały się spalić w pożarze na siódmym piętrze,
fiołki nie chciały umierać na łóżku w krzyku i strachu.
Nie chciały być wcale większe, mądrzejsze i gorętsze,
życzyły sobie spokoju w niskim, fiołkowym zapachu.



Fiołki nie chciały miłości, tęsknot i czekań na listy.
Nie chciały płaczu marzenia, kiedy je na śmierć wzywają.
Wolały codzienną pszczołę obojętności złocistej,
która im serca nie weźmie, bo go umyślnie nie mają.

Fiołki, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Fiołkowy zawrót głowy…

Krokusy posłańcy wiosny

Gdy zakwitną krokusy
pójdziemy na hale…
Nad potoki wiosenne
i wyżej, i dalej…

Poprzez regle, nad regle,
w gąszcz kosodrzewiny,
by spod nieba samego
popatrzeć w doliny…


Na stawy jak łza czyste
i jak kryształ lśniące,
gdy zakwitną krokusy
pod wiosennym słońcem.

Gdy zakwitną krokusy, Tadeusz Kubiak

Więcej zdjęć krokusów…

Wodospady na Hulskim

Dolny wodospad na Hulskim

Źródła potoku Hulski wybijają z północnego stoku Smereka na wysokości ok. 1000 m. Posiłkując się kilkoma niewielkimi dopływami wody strumienia nieustannie drążą wąwóz między zalesionymi zboczami Stołów od zachodu i Magurki od wschodu. Pokonując ponad 500 m. różnicy wysokości  potok nabiera prędkości, dziarsko przepływa przez dolinę nieistniejącej już wsi Hulskie, by po niecałych dziesięciu kilometrach od źródeł wpaść z impetem do Sanu, dokładnie naprzeciwko wzgórza Hulskie (846). Impet potoku kiedyś był wykorzystywany do napędu koła młyńskiego. Dziś po młynie pozostały tylko zakrzaczone fragmenty.
Mniej więcej w połowie długości strumień spływając z progów skalnych tworzy dwa malownicze wodospady…

Więcej…

Podkarpackie murale

Podkarpacie kojarzy się z Bieszczadami, przestrzenią, czystym powietrzem i sporą liczbą zabytków, przede wszystkim kościołów, cerkwi oraz dawnych rezydencji magnackich. Podkarpacie to również malownicze doliny rzek i miejscowości upierdliwie ciągnące się kilometrami wzdłuż dróg ku rozpaczy kierowców.
W ostatnich latach region zyskał nową atrakcję – murale i deskale tworzone na domach i zabudowaniach gospodarczych, głównie drewnianych. Zdecydowana większość prac powstaje na podstawie autorskiego projektu Cichy Memoriał sanockiego artysty malarza Arkadiusza Andrejkowa. Wykorzystując stare fotografie rodzinne właścicieli budynków streetartowiec przywraca pamięć o dawnych mieszkańcach, przypomina lokalną historię i tworzy nietypową wiejską galerię sztuki ulicznej.
Cichy Memoriał to nie jedyny projekt. Lokalne społeczności i stowarzyszenia tworzą własne koncepcje, które realizuje wspomniany artysta. Przykładem mogą być murale w Ustrzykach Dolnych powstałe w ramach projektu Kresowe ścieżki w Bieszczadach , czy murale w Komańczy z projektu W sercu Karpat.

Więcej murali...

Opowieść śródecka…

Opowieść śródecka z trębaczem na dachu i kotem w tle.

Kilka lat temu szarą ścianę czteropiętrowej kamienicy przy śródeckim rynku ozdobił trójwymiarowy mural i szybko stał się hitem, który wybrzmiał także poza granicami kraju. Autorem pomysłu był miejscowy społecznik i radny Gerard Cofta, który ideą zaraził architekta i rysownika prof. Radosława Barka. Profesor, posiłkując się zdjęciem z lat dwudziestych ubiegłego wieku, naszkicował śródecką historię. Kilka kolorowych kamieniczek, czerwone dachy, osoby zastygłe w określonych pozach stworzyły przestrzenną iluzję dawnego życia małego miasteczka. Barwną scenkę nazwano „Opowieść śródecka z trębaczem na dachu i kotem w tle„. Projekt zrealizowała Fundacja Artystyczno – Edukacyjna PUENTA, a oficjalne odsłonięcie muralu odbyło się 1 października 2015 roku.

Więcej zdjęć…

Świdermajer

Otwock kojarzy się głównie z willami, pensjonatami i domami uzdrowiskowymi wkomponowanymi w sosnowe parki. Cechą wspólną tych budowli jest ich charakterystyczny styl drewnianej architektury letniskowej zwany „świdermajer”. Twórcą tego specyficznego stylu był Michał Elwiro Andriolli, polski rysownik, ilustrator i malarz, który połączył alpejską architekturę z rosyjskimi zdobieniami. Nazwę stylu wymyślił Konstanty Ildefons Gałczyński, używając jej w wierszu „Wycieczka do Świdra”. Warto zaplanować eskapadę i udać się na poszukiwanie ukrytych wśród sosen, jak opisywał je Bolesław Prus, cacek, jakich Warszawa jeszcze nie widziała w tej ilości i rozmaitości… Kilka takich perełek uchwyciłem i zamieściłem w opisie szlaku rowerowego Mazowiecki Park Krajobrazowy.

Nad Bugiem

Tym razem spacer wzdłuż Bugu z Kuligowa przez Stasiopole do Czarnowa. Na tym odcinku Bug bierze we władanie potężny obszar łąk, wydaje się, że woda lśni wśród zieleni po horyzont. Dwa głębokie zakola rzeki tworzą potężne rozlewiska, które z niezliczoną ilością starorzeczy skutecznie uniemożliwiają dojście suchą nogą do głównego koryta rzeki. Niezwykle urokliwe miejsce i raj ptactwa wodnego.

Więcej krajobrazów….

Wenecja Mazowsza

Pułtuski rynek

Pułtusk to kilkunastotysięczne miasteczko położone w północnej części historycznego Mazowsza, na zachodnim skraju Puszczy Białej. Iluż podróżnych mknących drogą krajową nr 61 w kierunku Mazur, nawet nie zdaje sobie sprawy, że właśnie przejeżdżają przez jedno z najstarszych miast Mazowsza, które kiedyś prężnie się rozwijało i w którym pozostało wiele śladów dawnej świetności…

Więcej…