Majowy tydzień spędzony w Bieszczadach pozwolił mi na nowo odkryć urokliwe szlaki części zachodniej. Mimo pięknej pogody turystów jak na lekarstwo, co wcale mnie nie martwiło. Dobra przejrzystość powietrza i słoneczna pogoda pozwalały cieszyć oczy dalekimi panoramami, a widoki były przepiękne. Bujna soczysta zieleń i błękit nieba potęgowały wrażenie spokoju i bezkresu. Przypominały się słowa piosenki KSU „Góry aż do nieba i zieleni krzyk. Polna droga pośród kwiatów i złamany krzyż”… Dziś prezentuję opis szlaku na jeden z najlepszych punktów widokowych Bieszczadów, z którego widoczne są wszystkie główne pasma części polskiej.