Źródła potoku Hulski wybijają z północnego stoku Smereka na wysokości ok. 1000 m. Posiłkując się kilkoma niewielkimi dopływami wody strumienia nieustannie drążą wąwóz między zalesionymi zboczami Stołów od zachodu i Magurki od wschodu. Pokonując ponad 500 m. różnicy wysokości potok nabiera prędkości, dziarsko przepływa przez dolinę nieistniejącej już wsi Hulskie, by po niecałych dziesięciu kilometrach od źródeł wpaść z impetem do Sanu, dokładnie naprzeciwko wzgórza Hulskie (846). Impet potoku kiedyś był wykorzystywany do napędu koła młyńskiego. Dziś po młynie pozostały tylko zakrzaczone fragmenty.
Mniej więcej w połowie długości strumień spływając z progów skalnych tworzy dwa malownicze wodospady…
Archiwum kategorii: Góry
Ślęża
Ślęża to najwyższy szczyt Masywu Ślęży i całego Przedgórza Sudeckiego, wznoszący się na wysokość 718 m n.p.m. Odosobniony masyw górski kształtem przypominający rozległy stożek ze względu na znaczną wysokość względną (ponad 500 m) imponująco góruje nad okolicą. Porastają go w niższych partiach bory mieszane, a wyżej gęste świerkowe lasy. Ślęża należy do Korony Gór Polski, Korony Sudetów Polskich i Korony Sudetów.
Więcej…
Tydzień w Tatrach – Czerwone Wierchy
Kolejny dzień – poniedziałek, 10 września, to wędrówka Czerwonymi Wierchami. Wjechałem kolejką na Kasprowy Wierch i ruszyłem przez Goryczkowe Wierchy i Suche Czuby w kierunku Czerwonych. Lubię ten szlak. Przy ładnej pogodzie, a taka mi towarzyszyła, dalekie panoramy i piękne widoki rekompensują trudy pokonywania podejść. Przeszedłem kolejno: Kondracką Kopę, Małołączniak, Krzesanicę i Ciemniak. Z Ciemniaka zszedłem czerwonym szlakiem przez Twardy Grzbiet do Doliny Kościeliskiej…
Więcej…
Tydzień w Tatrach – Wrota Chałubińskiego
Sobota był dniem pochmurnym, szczyty znikały w gęstych obłokach, więc postanowiłem odpocząć. W niedzielę rano początkowo zachmurzenie, które szybko ustąpiło i słońce niepodzielnie zapanowało na niebie. Tym razem wybrałem za cel Wrota Chałubińskiego. Spodziewając się tłumów do Morskiego Oka i korków na drodze dojazdowej, w Palenicy byłem już przed siódmą rano. Ruszyłem do Morskiego Oka, mijając po drodze niewielkie grupki turystów. Nie wiem czy to pogoda sprawiła, ale wyjątkowo dobrze mi się maszerowało i Wrota osiągnąłem z godzinnym wyprzedzeniem. Ponieważ było jeszcze wcześnie, schodząc do Doliny za Mnichem postanowiłem zmienić trasę i pójść na Szpiglasowy Wierch. Ze Szpiglasowego wróciłem do Palenicy przez Dolinę Pięciu Stawów.
Więcej…
Tydzień w Tatrach – Świnica
Kilka dni spędzonych w Zakopanem i ładna pogoda pozwoliły cieszyć się pięknymi tatrzańskimi widokami. Ambitne plany codziennych wędrówek korygowały własne możliwości kondycyjne i pogoda. We wtorek, czwartego września, dotarłem do Zakopanego. O dziwo przez Warszawę i Kraków przemknąłem bez problemów, co nie zawsze się udawało.
W celu szybkiej adaptacji do tatrzańskiego klimatu i przyzwyczajenia mięśni do innego rodzaju wysiłku, na następny dzień zaplanowałem sobie Świnicę. Ale żeby od razu się nie zamęczyć postanowiłem wjechać kolejką na Kasprowy Wierch i pójść trasą: Beskid – Liliowe – Świnica – Zawrat – Dolina Gąsienicowa – Kuźnice. Dzień był słoneczny, ale o słabej przejrzystości powietrza. Widać było wyraźnie, że z każdą godziną pogoda będzie się zmieniała na gorszą. Mimo sporego ruchu turystycznego wejście na Świnicę poszło gładko. Problemy przepustowe zaczęły się przy schodzeniu w kierunku Zawratu, a od przełęczy w dół zejście chwilami wręcz się korkowało. Nie pomogła również krótkotrwała burza, a towarzyszący jej deszczyk spowodował śliskość łańcuchów oraz skał i jeszcze bardziej spowolnił ruch. Niestety, w trakcie uciążliwego schodzenia zacząłem odczuwać ból kolan. Towarzyszył mi do końca trasy. Na szczęście następnego dnia pogoda była deszczowa, a pani w aptece dokładnie wiedziała czego potrzebuję… Dzień przerwy i maść pozwoliły uspokoić kolana i zregenerować siły.
Poniżej kilka zdjęć z trasy,
Więcej…
Sine Wiry
Dla odmiany, bardzo łatwa i przyjemna trasa spacerowa do niezwykle malowniczych przełomów Wetliny, w bieszczadzkim rezerwacie krajobrazowym Sine Wiry. Najciekawszy fragment znajduje się na zakolu u podnóża Szczyciska (629 m), w rejonie istniejącej do II wojny światowej wsi Zawój. Szutrowa droga wiodąca doliną Wetliny jest zamknięta dla ruchu samochodowego, można ją pokonać pieszo lub rowerem.
Więcej…
Rabia Skała
Tym razem proponuję podejście z Wetliny na fragment polsko – słowackiego pasma granicznego. Niezbyt długa i dosyć łatwa wędrówka na skrajny szczyt Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Trudy wspinaczki nagrodzi efektowny widok na stronę słowacką z kilkudziesięciometrowej przepaści, opadającej z niższego szczytu.
Więcej…
Jasło
Majowy tydzień spędzony w Bieszczadach pozwolił mi na nowo odkryć urokliwe szlaki części zachodniej. Mimo pięknej pogody turystów jak na lekarstwo, co wcale mnie nie martwiło. Dobra przejrzystość powietrza i słoneczna pogoda pozwalały cieszyć oczy dalekimi panoramami, a widoki były przepiękne. Bujna soczysta zieleń i błękit nieba potęgowały wrażenie spokoju i bezkresu. Przypominały się słowa piosenki KSU „Góry aż do nieba i zieleni krzyk. Polna droga pośród kwiatów i złamany krzyż”… Dziś prezentuję opis szlaku na jeden z najlepszych punktów widokowych Bieszczadów, z którego widoczne są wszystkie główne pasma części polskiej.
Więcej…
Cerkwie Bojkowskie
Charakterystycznym elementem bieszczadzkiego krajobrazu są niewielkie, ale niezwykle urokliwe wiejskie cerkiewki. Bojkowie, jako grupa etniczna, zachowali odrębność nie tylko w folklorze, ale również i w architekturze sakralnej. Jednak przynależność do ukraińskiej rodziny nie pozostał bez wpływu i wzorce czerpali od sąsiadów Huculi oraz Łemków.
Więcej…
Cerkwie Łemkowskie
Umieszczane na niewielkich wzniesieniach, drewniane cerkwie łemkowskie doskonale komponowały się z otaczającym je krajobrazem. Budowano je wykorzystując naturalne ukształtowanie terenu.