Kolejny dzień – poniedziałek, 10 września, to wędrówka Czerwonymi Wierchami. Wjechałem kolejką na Kasprowy Wierch i ruszyłem przez Goryczkowe Wierchy i Suche Czuby w kierunku Czerwonych. Lubię ten szlak. Przy ładnej pogodzie, a taka mi towarzyszyła, dalekie panoramy i piękne widoki rekompensują trudy pokonywania podejść. Przeszedłem kolejno: Kondracką Kopę, Małołączniak, Krzesanicę i Ciemniak. Z Ciemniaka zszedłem czerwonym szlakiem przez Twardy Grzbiet do Doliny Kościeliskiej…
Piekne fotografie i interesujace wpisy.
Dziękuję, ale to Tatry są piękne, a ja tylko zatrzymałem kilka chwil… 🙂