Sobota był dniem pochmurnym, szczyty znikały w gęstych obłokach, więc postanowiłem odpocząć. W niedzielę rano początkowo zachmurzenie, które szybko ustąpiło i słońce niepodzielnie zapanowało na niebie. Tym razem wybrałem za cel Wrota Chałubińskiego. Spodziewając się tłumów do Morskiego Oka i korków na drodze dojazdowej, w Palenicy byłem już przed siódmą rano. Ruszyłem do Morskiego Oka, mijając po drodze niewielkie grupki turystów. Nie wiem czy to pogoda sprawiła, ale wyjątkowo dobrze mi się maszerowało i Wrota osiągnąłem z godzinnym wyprzedzeniem. Ponieważ było jeszcze wcześnie, schodząc do Doliny za Mnichem postanowiłem zmienić trasę i pójść na Szpiglasowy Wierch. Ze Szpiglasowego wróciłem do Palenicy przez Dolinę Pięciu Stawów.
Piękne zdjęcia! Tylko ktoś kto kocha góry może tak pięknie je fotografować!
Urzekł mnie ich majestat. A naturalna piękność, zimna obojętność i niedostępność przyciągają jak magnes… 🙂