Archiwum miesiąca: listopad 2013

Rysy

dsc_0488
Rysy (2499)

                 Bardzo długa ale niezbyt trudna trasa, jedynie pod samym szczytem kilka niebezpiecznych miejsc zabezpieczonych łańcuchami. Jednak na wejście powinni decydować się doświadczeni turyści, przygotowani kondycyjnie i właściwie wyposażeni, bo nagła zmiana warunków atmosferycznych, silny wiatr, czy śnieg i lód w lecie to normalność. W letnie dni, szczególnie w weekendy, szlak bywa zatłoczony. Trudy wspinaczki wynagrodzą naprawdę fantastyczne widoki.

                  Rysy prężą się dumnie w zachodniej części Tatr Wysokich, pomiędzy dolinami Rybiego Potoku na północy, Ciężką na wschodzie i Żabich Stawów na południu. O Rysach przyjęło się mówić jak o najwyższym polskim szczycie, ale na masyw składają się trzy wierzchołki. Najwyższy (2503) i najniższy (2473) znajdują się po stronie słowackiej, a przez średniej wysokości (2499) przebiega granica polsko – słowacka i ten wierzchołek jest najwyższym punktem w polskiej części Tatr. Centralnie położone Rysy są doskonałym punktem widokowym na Tatry Wysokie i część Tatr Zachodnich. Ze względu na wspaniałą panoramę, Rysy są jednym z najczęściej odwiedzanych tatrzańskich szczytów…

Więcej…

Wrocławskie Krasnale

Krasnale Przylądka Nadziei

                      Jeżeli ktoś uważa że krasnali nie ma na świecie szybko zmieni zdanie. Są, biegają po ulicach, skrywają się w zaułkach. Są psotne, czasami złośliwe ale też bardzo pracowite. Trzeba uważnie patrzeć pod nogi, aby przypadkiem któregoś niechcący nie nadepnąć. Jeżeli nagle z kawiarnianego stolika znikają Twoje ulubione lody nie rozglądaj się wokół. Zajrzyj pod stolik, tam co najmniej dwóch brodatych rozprawia się z twoją porcją. Bankomat odmawia ci wypłaty, nie denerwuj się, widocznie Bankomatnik, Pinek i Chipuś znów mają ciche dni. Jeżeli w porcji, którą właśnie przyniósł ci kelner, zauważysz dziwne ruchy, pomyśl że to Obieżysmak był szybszy i już testuje danie. Gdy na giełdzie twoje akcje nagle spadają, nie doszukuj się w tym żadnej teorii spiskowej, widocznie Giełduś i Rejestruś mieli inną koncepcję. Nie możesz trafić w totolotka, porozmawiaj z Farciarzem. Lubisz karty, przysiądź się do Pokerka i Hazardusia na małą partyjkę. Szukasz „białego kruka”, Ossolińczyk i Bibliofil na pewno Ci pomogą. Podróżuj z Arcikiem Podróżnikiem, dyskutuj o filozofii z Profesorkiem, ale unikaj Ogorzałka i Opiłka, mają kondycję i szybko cię zmęczą… A jak Ci za bardzo dokuczą, zawsze możesz udać się ze skargą do Papy Krasnala. On na pewno Cię wysłucha ze stoickim spokojem i kamienną twarzą… 😉

Kilkadziesiąt tych małych rozrabiaków udało mi się schwytać na ulicach Wrocławia… 😉

Więcej…

Białobrzeskie bunkry

dsc_0217

                  W białobrzeskich lasach, między miejscowościami Białobrzegi – Rynia – Beniaminów, znajdują się dwa kompleksy tajemniczych obiektów militarnych. Wydmowy teren porośnięty gęstym mieszanym lasem, poprzecinany strumykami, starorzeczami i bagnami zapewnia doskonałe naturalne warunki maskujące. Walory te wykorzystano w ubiegłym wieku i w falisty teren wkomponowano dwa zespoły sztucznych pagórków, skrywających podziemne pomieszczenia. Większy kompleks zlokalizowany jest w miejscowości Białobrzegi, po prawej stronie drogi Białobrzegi – Beniaminów, na wysokości osiedla. Natomiast mniejszy cztery kilometry na północ w linii prostej, po prawej stronie trasy Białobrzegi – Załubice…

Więcej…

Glaznoty – wiadukt

dsc_0962a

                   Z dala od głównych dróg, malowniczo zagubiona wśród Dylewskich Wzgórz, leży wieś Glaznoty. Jej historia sięga czasów średniowiecza, gdyż została założona przez Krzyżaków w 1328 roku. Wówczas nosiła nazwę Marienfelde.

                       We wsi wybudowano dwa kościoły. Starszy czternastowieczny kościół ewangelicko – metodystyczny i nowszy dziewiętnastowieczny kościół katolicki. W rejonie wsi zachowały się wiadukty kolejowe nieczynnej już linii Ostróda – Działdowo, z początku dwudziestego wieku…

Więcej…

Bukowe Berdo

dsc_0510a
Na Bukowym Berdzie

Dwa lata temu na Bukowe Berdo wędrowałem z Mucznego w burzowy majowy dzień. Tej jesieni zapragnąłem znów odwiedzić tą najdzikszą połoninę. Tym razem wybrałem dłuższą i ciekawszą trasę: Widełki – Bukowe Berdo – Przełęcz Goprowska – Szeroki Wierch – Ustrzyki Górne. Dziewiętnaście kilometrów szlaku i sześć godzin marszu. Pierwsze dwie godziny wędrówki to monotonne, dosyć łagodne wspinanie się w ładnym bukowym i tryskającym kolorami jesieni, lesie. Po osiągnięciu wierzchołka połoniny niestety chmury przesłoniły widoczność, która chwilami spadała do jednego metra.  Z mgły wyłaniały się niewyraźne kształty wychodni skalnych, krzewów, majaczyły nikłe postacie wędrowców. Czasami wiatr na moment rozgonił chmurę ukazując fragmenty sąsiednich zboczy. Wszystko to sprawiało niezwykły klimat tajemniczości, mistyczności…

Galerię zdjęć umieściłem na stronie opisanej wcześniej wędrówki przez Bukowe Berdo z Mucznego, w zakładce: Październikowe Bukowe Berdo.

Dwernik Kamień

DSC_0687b

                Atrakcyjny spacer na jeden z bardziej urokliwych bieszczadzkich szczytów. Krótka, łatwa i bardzo dobrze oznakowana trasa jest jedną z tych, które można pokonać nie dysponując dużą ilością czasu. Przyjechaliśmy w Bieszczady, do zachodu słońca pozostało jeszcze kilka godzin, cóż wówczas począć? Ano, wspiąć się na Dwernik – Kamień i cieszyć oczy fantastyczną panoramą bieszczadzkich połonin.

                Dwernik – Kamień (1004 m n.p.m.), dawniej zwany Holicą, również Magurą, znajduje się między miejscowościami Zatwarnica i Nasiczne. Stanowi północno – wschodnią odnogę Połoniny Wetlińskiej, gdyż leży w grzbiecie opadającym z Hasiakowej Skały w kierunku Sanu. Szczyt jest skalisty, od strony południowej pozbawiony drzew i ozdobiony kilkoma ładnymi wychodniami z piaskowca.

Więcej…

Bieszczadzkie cmentarze

dsc_0014a

               Każdy cmentarz jest miejscem szczególnym, w którym przeszłość łączy się z teraźniejszością. Lokalizacja, układ, stosowana symbolika wiele mówią o danej społeczności i podkreślają jej odrębność kulturową. Bieszczady to jeden z tych rejonów, gdzie na przestrzeni wieków przenikały się wzajemnie wpływy kulturowe, językowe i religijne kilku narodowości. W wyniku tragicznych wydarzeń II wojny światowej i tuż po, polityki państwa i akcji wysiedleńczych Bieszczady na długie lata stały się bezludne. Przestały istnieć kilkuwiekowe wsie, zarosły pola, zdziczały sady. Jedynym namacalnym śladem dawnej kultury, świadectwem dawnego życia wypełniającego bieszczadzkie doliny są cmentarze. Zagubione wśród wzgórz i lasów nekropolie, samotne krzyże pośród traw, rozsiane w rozległym terenie mogiły z trudem opierają się czasowi, naturze i złej ludzkiej ręce…

Więcej…